Zrywamy kartkę z kalendarza (jak zwykle z kilkudniowym opóźnieniem) i widzimy marzec. Miesiąc kiedy nasza dieta z racji obchodzonych świąt głównie opiera się na... jajkach. Te na talerzach pojawiają się na śniadanie, drugie śniadanie, obiad, a nawet deser w ramach podwieczorku i oczywiście nie może ich zabraknąć kolacje. Zwłaszcza lubujemy się tych... czekoladowych. Nasuwa mi się na myśl w związku z tym to pytanie któregoś z domowników zadawane podczas powrotu ze święcenia koszyczka:
- ,,A gdzie się podziały czekoladowe jajeczka?"
- ,,Eee... Wypadły mi wszystkie z koszyka!" ... prosto do mojego brzucha. Serio, czy kiedykolwiek udało Wam się nie wyjeść ich podczas drogi do domu? Nie odpowiadajcie, to przecież pytanie czysto retoryczne. ;-)
Dla mnie symbolicznym pożegnaniem zimy nie jest topienie marzanny. Zamiast topić w odmętach rzeki kolorową lalę dokonuję jeszcze bardziej bestialskiej zbrodni - grzebię żywcem! Kto aż tak mi zalazł za skórę? To mój gruby płaszcz działający niczym broniąca nie przed kulami z amunicji lecz śniegowymi kamizelka kuloodporna. Nie mam skrupułów i gdy tylko wskaźnik na termometrze przekroczy liczbę 20 wcielam w życie wypracowany w najmniejszych szczegółach plan pozbycia się nieprzyjaciela. Opiera się na bestialskim zapakowaniu do wora i schowaniu na samo dno szafy. Najpierw jednak angażuję do współpracy zaprzyjaźnionego partnera zbrodni - miłego pana Andrzeja ze spychaczem z pobliskiej budowy, aby z jego pomocą pierw jakoś przebrnąć przez całą stertę moich ubrań. Kiedy to się już uda, płaszcz wędruję w czeluście szafy z niesłabnącą nadzieją, że uda mi się go jeszcze kiedyś w przyszłości może odnaleźć pośród całej reszty bluzek, bluzeczek i sweterków, kiedy znów zaczną mnie atakować śnieżne pociski. Pewnie jednak zostanę zmuszona do zakupu nowego... Na swoje usprawiedliwienie powiem, że i ja mogę czuć się pokrzywdzona. Natura nie jest też łaskawa i nawet ona przeprowadza wobec mnie przestępstwo - ograbia mnie z jednej dodatkowej godziny snu! Mamy zatem czas letni, mamy nowe okrycie wierzchnie i kolorowe balerinki wróg numer jeden wszystkich kochanych babć z uwagi, że przez nie marzną nam nogi. Nieprzedłużając możemy zacząć świętowanie wiosny! Co zatem mnie (p)obudziło do życia wraz z rozpoczęciem mojej ulubionej pory roku? Teraz mały spoiler. Dodam już, że podczas podsumowania kwietnia wiosna przestanie być moją ulubioną z racji latających beztrosko pyłków, które wystawiają rokrocznie na ciężką próbę mój wodoodporny tusz do rzęs.
Muzyka
Jeszcze do niedawna była zupełnie niewyróżniającą się w tłumie dziewczyną próbującą przebić się wśród roznegliżowanych koleżanek po fachu wyłącznie za sprawą... swojego wokalu. Naiwna! Sprawy nie ułatwiał jej niepozorny wygląd, duże oczy koloru oceanu i blond loczki niczym u aniołka. Dodatkowo i piosenki nie należały do najambitniejszych. W swoich refrenach wyśpiewywała, że jej marzeniem jest, aby zostać księżniczką dla swojego księcia, a jej Romeo ją uwolnił. No cóż to chyba nie wymaga dłuższego komentarza... Jednym słowem natychmiast powinna zwolnić swojego menagera oraz kilka wybitnych sław od wizerunku gwiazd i zacząć wszystko od nowa. Na szczęście dla niej o dziwo tak też zrobiła. Trochę czarnej, przylegającej do ciała lateksowej skóry, odważne cięcie włosów i przemieniła się w prawdziwą ikonę muzyki popularnej detronizując znane diwy, które nagle musiały wraz ze swoim rozdmuchanym ego ścisnąć się w rządku, by zrobić dla niej miejsce. Dobrze dla niej, że jest taka szczupła... Najnowsza płyta Taylor Swift ,,1989" to prawdziwy wachlarz różnorodnych gatunków. Myślę, że zarówno meloman muzyki klasycznej jak i fan disco polo i piosenek w rytm ,,umcy umcy" odnajdzie w nim coś tylko dla siebie. Na krążku nadal mamy kawałki, podczas których słuchania nie trzeba dodatkowo sięgać po coś słodkiego do kawy, ponieważ rozpływają się o miłosnych uniesieniach tak, że człowiekowi już i tak robi się odrobinę mdło. Niemniej zaraz po nich nasze zmysły elektryzują ostre nuty niczym ciemna czekolada z dodatkiem papryczki chilli! Taylor nadal pozostała typową dziewczyną z sąsiedztwa, bo taka po prostu jest i chwała jej za to. Ujrzawszy ją w progu mieszkania sprzedającą ciasteczka nawet będąc na diecie zakupiłbyś z miejsca wszystkie opakowania. Ilość nagród, które otrzymała prawdopodobnie zakryłaby każdy centymetr kwadratowy podłogi i zajęła zawartość wszystkich szafek i półek mojego mieszkania. Twojego też. Sukces ten jednak nie spowodował, że otwierając przeglądarkę internetową witryna o plotkach z życia gwiazd ustawiona jako nasza strona startowa powita nas jednoznacznymi zdjęciami zrobionymi z ukrycia podczas schadzki z żonatym reżyserem. Najnowsza płyta artystki pokazuje nie tylko jak wielką przemianę dokonała, ale jest jednocześnie dowodem na to, że kariera może być synonimem nie wielkiego biustu, lecz... głosu.
Książka
Ostatnio było słodko, romantycznie, sielsko, anielsko. Choć nie skreślam gatunku obyczajówek z motywem miłosnym w tle teraz wracam już na właściwe, dobrze znane mi tory. Co to oznacza? Będzie krwawo! Tym razem poznajemy główną bohaterkę Julię. To niezwykłej urody kobieta. Ma gustownie urządzony dom, męża chirurga, czyli spełnienie marzeń każdej wzdychającej na ekranie do doktora House'a przedstawicielki płci pięknej. Oprócz tego ma wspaniałego syna oraz otoczona jest wianuszkiem przyjaciół również należących do elity lekarzy, często organizujących wykwintne przyjęcia dla swojego światka. Oczywiście w menu szampan i truskawki, pomidorowej i schabowego raczej na talerzu nie doświadczysz chyba, że po imprezie udasz się do mlecznego baru obok. Sama realizuje siebie jako artystka, jej prace zdobią szare ściany galerii. Można powiedzieć, że za zarobione pieniądze powinna w kiosku kupić zdrapkę, ponieważ los ewidentnie się do niej uśmiecha, a niewielkich rozmiarów odrzutowiec w garażu przecież zawsze się przyda. Fortuna jednak jest kapryśna i ją doświadcza swoimi lepkimi mackami tragedia - śmierć siostry. Nie była to jednak spokojna śmierć, ponieważ Kate została zamordowana i porzucona w ciemnym zaułku uliczki Paryża. Dlaczego? Przez kogo? Tego nie wie nikt, a bezradna policja rozkłada ręce. Główna bohaterka nie potrafiąc pogodzić się z sytuacją, staje się odpowiednikiem pana Poirota z książek A. Christie w spódnicy i sama postanawia odkryć przyczynę zbrodni i jej wykonawcę. Próbując dowiedzieć się więcej o siostrze z którą długo nie utrzymywała kontaktu niespodziewanie dla niej zaczyna odkrywać... jej drugie, nieznane nikomu oblicze. Tożsamość Kate była bowiem dwojaka. Poza dobrze znaną wszystkim i rzeczywistą Kate była także druga - cyfrowa famme fatale w Internetowej sieci. Główna bohaterka próbując poznać skrywane przed wszystkimi drugie życie siostry, sama szybko wsiąka w uzależniający swą tajemniczością wirtualny świat. Ma to dla niej niewyobrażalne skutki. Okazuje się bowiem, że ostrzeżenia rodziców, aby uważać podczas korespondowania na popularnych portalach nie są bezpodstawne. Nigdy bowiem nie wiesz... kto tak naprawdę siedzi po drugiej stronie. ,,Drugie Życie" S. J. Watsona to psychologiczny thriller, którego głównym atutem są niebanalni bohaterowie i ich ostro zarysowane cechy charakteru. Nie są to stateczni ludzie wiodący spokojne życie upływające na odpoczywaniu na leżaku na działce zagryzając kiełbaskę z grilla polaną ketchupem. Ci bohaterowie mają burzliwą przeszłość i swoje słabości. Podczas lektury nie raz masz ochotę rzucić przysłowiowym mięsem i krzyknąć na bohaterkę: co Ty wyprawiasz?! To podobnie jak podczas horrorów, kiedy aktorka słysząc złowróżebne głosy z piwnicy zamiast uciekać, bierze maluteńką latarkę będącą raczej breloczkiem do kluczy niż solidnym źródłem światła i idzie sprawdzić przyczynę dźwięków. Z pewnością poza oświetleniem ciemności przyda jej się kiedy wyskoczy na nią zabójca z siekierą... bo nic innego przy sobie oczywiście nie ma. Książka skierowana głównie dla tych, którzy poza wciągająca fabułą opatrzoną zagadkami cenią sobie wyróżniające się postacie. Widzę słabe strony książki - czasem mam wrażenie, że akcja rozwijała się długo, dłuuugo przez wiele setek kartek, aby wszystko rozwiązać na zaledwie kilku stronicach. Ostatnia jednak kończy się tak, że masz ochotę wysłać do autora list z pogróżkami o ile nie dopisze pod ostatnią kropką: ciąg dalszy nastąpi. Podsumowując psychika głównej bohaterki i motywy jej postępowania często dla mnie niezrozumiałe zaciekawiła mnie do tego stopnia, że musiałam poznać zakończenie tej historii.
To moi faworyci tego miesiąca.
A Wy co ciekawego słyszeliście, widzieliście, czytaliście? :-)
Czekam jak zawsze z nieukrywaną ciekawością na Wasze polecenia! :-)
Chciałabym także z całego serca podziękować Wam za nie lekką mżawkę,
ale prawdziwą ulewę waszych komentarzy i życzeń z poprzedniego, urodzinowego wpisu.
Jesteście niesamowici, sprawiliście, że teraz już na pewno będę miała zmarszczki od tego uśmiechu, który nie schodził mi z twarzy! Dziękuję!
Chciałabym także z całego serca podziękować Wam za nie lekką mżawkę,
ale prawdziwą ulewę waszych komentarzy i życzeń z poprzedniego, urodzinowego wpisu.
Jesteście niesamowici, sprawiliście, że teraz już na pewno będę miała zmarszczki od tego uśmiechu, który nie schodził mi z twarzy! Dziękuję!
Jak Ty potrafisz cudownie pisac. Uwielbiam tu zagladac i wczytywac sie w Twoje posty, ktore czesto tez doprowadzaja mnie do smiechu i do poglebienia moich zmarszczek!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cie pozdrawiam:-)
Jeżeli zmarszczki wywołane są nadmiernym uśmiechem to tylko się cieszyć! :-) Bardzo dziękuję za te słowa, niesamowicie mi miło! Pozdrawiam Cię cieplutko.
UsuńMuszę przesłychać tej płyty Taylor ;) ciekawa jestem ; )
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam! To kawał naprawdę dobrej muzyki. :-)
UsuńJa chyba jestem dziwna,bo jaj czekoladowych nie lubię... Zwyklaki lądują nawet w deserze,ale jako składnik do ciasta :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem ich absolutną fanką! Trochę też ze względów sentymentalnych, bo jako mała dziewczynka zawsze właśnie były elementem mojego koszyczka. :-)
UsuńŚwietnie to ujęłaś, ja też nie mogłam się doczekać kiedy pogrzebię grubą kurtkę na dnie szafy! :) Uwielbiam czekoladowe jaja ;)
OdpowiedzUsuńRozstanie z płaszczem to chyba jedyny miły rozpad związku. :D Piątka dla kolejnej fanki jajeczek czekoladowych! Dziękuję. :-)
Usuńlubiłem piosenki taylor swift o tym jak ją ratował romeo, chyba ją kojarzę, kryminał też wydaje się niczego sobie
OdpowiedzUsuńKryminał jest faktycznie nietypowy, bardziej nazwałabym go psychologicznym thrillerem. Taylor bardzo się zmieniła - na plus, dlatego warto dać jej szansę. :-)
UsuńFajny poscik ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką :)
OdpowiedzUsuńMnie również:)
UsuńCieszę się! Zatem zachęcam szczególnie teraz do przeczytania. :-)
UsuńTaylor Swift jest łatwa do słuchania i ma ciekawą urodę.
OdpowiedzUsuńCzekoladowych jaj to ja nie bardzo, zjadłam jedno, bo nie było nic innego czekoladowego...
Faktycznie, to niewymagająca, ale przyjemna muzyka. :-)
UsuńA ja akurat bardzo je lubię! Choć to również mało wykwintny produkt nie ma co ukrywać. :P
fajne książki masz w pozycjach :) poszukam ich!
OdpowiedzUsuńSzukaj i czytaj, polecam! :-)
UsuńKończę Genialna przyjaciółkę. Zaprawdę genialna :)
OdpowiedzUsuńMuszę jej zatem poszukać, dzięki za polecenie! :-)
UsuńZaczynasz zawsze w taki sposób ,że zawsze zastanawiam się co będzie w kontynuacji posta :-) Taylor bardzo lubię , podziwiam również jej urodę i styl :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się i dziękuję! Ja również lubię jej styl i faktycznie, piękna z niej kobieta. :-)
UsuńGreat favorites dear Vela :D My favorites are similar :D
OdpowiedzUsuńMusic and books always :D
I'm new follower :D Can you follow me back?
NEW OUTFIT POST | Lovely Breeze.
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
I'm so happy, thanx! :-)
UsuńMiesiące miają jak szalone. Na szczęscie już wiosna, piękna pogoda i mam wrażenie że wszystko jest bardziej radosne
OdpowiedzUsuńMijają niesamowicie! Wiosna to cudowna pora roku, człowiekowi od razu chce się żyć. :-)
UsuńŁukasz Orbitowski "Inna dusza", "Lady M." Ałbena Grabowska, "Pan Wilk i kobiety" Jarosław Wilk- to moje ostatnie odkrycia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenia, przyjrzę im się bliżej! :-)
UsuńJa osobiście nie przepadam za Taylor Swift, ale może akurat płyta wpadnie w ucho, muszę przesłuchać :)
OdpowiedzUsuńJa też za nią nie przepadałam! Obecna jej twórczość, a ta z przeszłości to jednak niebo, a ziemia więc warto jej dać szansę. :-)
UsuńDo dziś zjadam jajeczka w drodze do domu;) dziękuje za odwiedziny i zapraszam częściej:) Ja tu będę zaglądać !!! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńNajwiększa przyjemność! :D Dziękuję, zapraszam i pozdrawiam również. :-)
Usuńja pamiętam jak szłam ze święconką to wywróciłam sie, cała sól sie rozsypała.... smaku tak słonego nie doświadczyłam nigdy wcześniej ani później
OdpowiedzUsuńOjej to miałaś przygodę... Szkoda tyle dobroci z koszyka. :-)
UsuńCiekawa jestem tej książki, muszę sobie zapamiętać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Pozdrawiam również i koniecznie sięgnij po książkę. :-)
UsuńPamiętam, że marzec bardzo szybko mi zleciał, no i to, że w Wielkim Tygodniu musiałam wyjechać w podróż służbową, co pogrzebało moje przygotowania do świąt. Za piosenkami Taylor nie przepadam, ale na książkę mogłabym się skusić, jeśli wpadnie w moje ręce :-)
OdpowiedzUsuńWspółczuję, bo te przygotowania to jeden z przyjemniejszych momentów! Sama też w tym roku przyjechałam ,,na gotowe". :-) Ja dopiero teraz przekonałam się do jej twórczości. :-) Polecam książkę, spróbuj. :-)
UsuńZgadzam się z tym, że przepięknie piszesz... przyjemnie Ciebie czytać ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziękuję dziękuję!
UsuńOstatnio oglądałam "Dwie spłukane dziewczyny" oraz "Young and hungry" a właściwie to nadrabiałam zaległości. ;]
OdpowiedzUsuńI jak Ci się podobają? Myślę właśnie nad rozpoczęciem oglądania tego pierwszego. :-)
UsuńA ja i tak odpowiem na pierwsze pytanie, zdarzyło się i to nie raz :D Ciekawie opisałaś książkę, ale wolę spokojniejsze klimaty. Jeśli chodzi o odkrycie, to podobnie jak już wcześniej jedna z dziewczyn wspomniała-"Inna dusza" Ł. Orbitowskiego. Może też dlatego, że akcja rozgrywa się w moim rodzinnym mieście, super czyta się nazwy ulic, miejsc, które się zna. Nowy program Łukasza Orbitowskiego "Dezerterzy" też mi się bardzo podoba, polecam :)
OdpowiedzUsuńHaha, mi to się zdarza rok w rok!
UsuńDziękuję. Powiem szczerze - że książka faktycznie jest miejscami mocna, aczkolwiek i tak nie jest to jeden z brutalnych kryminałów jakie czytam najczęściej. :-)
Dziękuję za polecenia! Z chęcią się z nimi zapoznam. :-)
Brakuje mi twoich postów, ostatnio rzadko tu bywasz, ale rozumiem :-) ja też wyjadałam jajeczka a teraz wyjada mój syn. Marzec był dla mnie miesiącem pełnym pracy i pełnym wyzwań zawodowych. Nawet nie wiem kiedy minął a teraz już kwiecień się powoli kończy. Tak ten czas leci. Ale przeczytałam jedną książkę - i wiele programów kulinarnych obejrzałam :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ostatnio nałożyło mi się trochę obowiązków, teraz jednak postaram się być częściej. :-) Ojej to piękne. Widzę, że te nawyki przechodzą niemalże z pokolenia na pokolenie. :D Czas leci jak szalony ale dobrze, że teraz nastały te lepsze, ciepłe miesiące. :-)
UsuńProgramy kulinarne uwielbiam!
Co do czekoladowych jajek to ja ich już nawet nie święcę, bo i tak bym zjadła po drodze. Święciłam za to wielkiego czekoladowego (biało-czekoladowego) barana, jest tak uroczy, ze do teraz się uchował i nikt go nie zjadł :D ;)
OdpowiedzUsuńKrążek Taylor mam przesłuchany. Na początku zgrałam kilka jej utworów na telefon, ot tak, żeby umilić sobie podróże tramwajem i nie wiedzieć kiedy absolutnie spodobały mi się jej utwory. A kiedyś, kiedyś dawno temu wydawały mi się infantylne, ale i ona sama dojrzała.
Co do książek mnie z kolei wiosna nie napawa na horrory czy thrillery i ostatnio nieco brnę w obyczajówki z nutką humoru. Ale nie trafiłam na żaden diamencik wart polecenia.
Pozdrowionka cieplutkie :) Buźka!
Jak czekoladowy to bym zjadła, bo lukrowego nie lubię. :P
UsuńCieszę się, że i Tobie się spodobały. :-)
Tramwajem obecnie rzadko jeżdżę - zamieniłam na miejski rower. :D
Ja ostatnio chyba z powodu pogody też chwytam częściej za obyczajówki. :-)
Buziaki kochana!
jejku, a ja tak słabo w tym miesiacu z książkami, tzn w marcu. Ale po maturze będę czyyytaaać i czyyytać/Karolina
OdpowiedzUsuńJa sporo właśnie przeczytałam i ciężko było mi wybrać jedną jedyną! :< No tak, teraz będziesz miała najdłuższe wakacje w życiu! Sama wtedy przeczytałam mnóstwo książek. :-)
UsuńA to mnie zaciekawiłaś tą książką, muszę ją mieć. :) A ja polecam Ci Jill Mansell "Kocham Cie nad życie", cudownie wciągający romansik. ;) idealny na słoneczne, wiosenne dni.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dziękuję za polecenie, brzmi ciekawie. :-) Tak sobie lubię zdecydowanie umilać dni i piękną pogodę.
UsuńCiekawa jestem tej książki 😍
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie 😘
Dziękuję, cieszę się! Do zobaczenia u Ciebie. :-)
Usuńa ja marzanny nie topię, bo... jestem po ochronie środowiska :d no chyba że w 100% biodegradowalną, czas ucieka mi niemiłosiernie ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że biodegradowalna! :D Też jestem za ochroną przyrody zdecydowanie. Czas leci jak szalony, zgadzam się niestety...
UsuńCiekawa jestem tej książki. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, polecam z serca. :-)
UsuńJa bardzo lubię tę płytę Taylor, ale w wersji Ryana Adamsa :) Świetnie ją zaśpiewał po swojemu;)
OdpowiedzUsuńO! Nie wiedziałam, że jest ona w innej wersji! Bardzo mnie zaciekawiłaś, z pewnością przesłucham! :-)
UsuńKsiążkę bym chętnie przeczytała. Bardzo mnie zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńCieszę się, zatem zapraszam do czytania. :-)
UsuńKsiążkę bym chętnie przeczytała. Bardzo mnie zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńnajwięcej chętnych na książkę xd
Usuńksiążka i dla Leona by się nadała;D
OdpowiedzUsuńOczywiście, to bierz i czytaj! :D Spodoba Ci się.
UsuńPamiętam jak kiedyś w przedszkolu przed Wielkanocą koleżanka przyniosła cukierki - jajeczka a ja jej wszystkie zjadłam :D Ale była zła :D wychowawczyni też :D:D
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, zrobiłabym dokładnie to samo. :D
UsuńTaylor Swift jest ok ale ja bym jej jakąs wielką ikoną i divą nie nazwała. Ot, kolejne śpiewające dziewczę.
OdpowiedzUsuńHmm wiesz co biorąc pod uwagę to jak zaczynała, a ile osiągnęła można jednak jej karierę określić jako spory sukces. :-) Wiadomo, są bardziej utalentowane wokalistki, ale moim zdaniem ona nadrabia trochę osobowością. :-)
UsuńZwykle thrillery to propozycje nie dla mnie. Tym razem jednak Twoja opinia bardzo mnie zaintrygowała i czuję nieodpartą potrzebę sięgnięcia po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńWiesz co to nie jest typowy thriller, bardziej nazwałabym go obyczajówką psychologiczną. Naprawdę ciekawa propozycja tego autora. :-) Cieszę się, że zainteresowałam Cię, polecam!
UsuńTroszkę mi przypomniałaś, że moja szafa błaga o wiosenne porządki ... Może puszczę Taylor i od razu się za nie wezmę :D Choć właśnie czytam książkę o FengShui (lekko nawiedzoną :P)i autorka sugeruje, że stan domu jest odzwierciedleniem duszy, więc zawsze mogę szukać wymówki w zagubieniu duchowym :D!
OdpowiedzUsuńMoja szafa też wymaga GRUNTOWNEGO porządku...
UsuńWiesz co, trochę się z tym zgadzam. Mówi się, że bałagan w przestrzeni wokół to bałagan w głowie i życiu, coś w tym jest. :-)
W tym miesiącu czytałam Cecelię Ahern :) Pisze pięknie, bo uwielbiam romantyczne historie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie! Poszukam więcej na temat tej autorki, dziękuję. :-)
UsuńTo autorka, która napisała PS. Kocham Cię - ale moim zdaniem to najsłabsza jej książka :D
UsuńEh a nasz miesiąc był jakiś taki... nudny :P
OdpowiedzUsuńMonika dalej czyta książki A. Kava, tym razem "Zabójczy wirus".
Muzycznie u nas ma swój comeback PENTATONIX :)
haha o wirusie brzmi ciekawie;D
UsuńUwielbiam Kavę! Pisze niesamowicie. :-)
UsuńCzekoladowe jajeczka <3
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu szukam jakiejś fajnej "krwawej" książki i nie mogę trafić na nic co by mi się spodobało. Może spróbuję "Drugie życie"...
Jajeczka czekoladowe życiem jak to mówią. :D <3
UsuńJeżeli szukasz krwawych to polecałabym książki S. Becketta. To zresztą jeden z moich ulubionych autorów. :-)
Ja w ogóle uważam, że tydzień za tygodniem za szybko uciekają, aż strach pomyśleć, że za chwile lato a po nim znowu jesień.
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką kryminałów ale takich prawdziwych, gdzie do końca nie wiadomo kto zabił lub popełnił inną zbrodnię. Uwielbiam Śmierć na Plaży, Father Brown, czy Nowe Triki, a z polskich 07 zgłoś się (choć te teksty już znam na pamięć - to jednak ciągle śmieje się w tych samych momentach).
To prawda... dlatego cieszmy się piękną pogodą póki taka jest!
UsuńWitam kolejną fankę kryminałów!
Dziękuję za polecenia, przyjrzę im się bliżej. :-)
Ciekawi faworyci, świetni ulubieńcy
OdpowiedzUsuńja chyba nie za bardzo mam kogo polecić :D
pozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Nic Cię nie zainteresowało ciekawego? :-)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam! :-)
Miesiąc za miesiącem pędzi jak szalony i już mamy koniec kwietnia. Książek troszkę przeczytałam, podziwiałam kwitnące drzewa, posadziłam dużo nowych roślinek, obejrzałam kilka filmów...ciągle coś robię:)
OdpowiedzUsuńTo może zdradzisz mi co ciekawego przeczytałaś?
UsuńCieszę się, że masz tyle fajnych zajęć! :-)
Ostatnio niestety nie mam czasu czytać ciekawych książek, z konieczności zajmuję się tymi potrzebnymi na studia, ale w wakacje to sobie odbiję :)
OdpowiedzUsuńJa pewnie też wszystko nadrobię w wakacje! :-)
UsuńMimo też tego, że często brak mi wolnego czasu, staram się codziennie przeczytać choć parę stron. :-)
Uwielbiam thrillery psychologiczne! Muszę wpisać "Drugie Życie" na moją listę książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńwww.missplanner.pl
ja też:D
UsuńSuper, bardzo się cieszę! A podobno pierwsza książka tego autora jest jeszcze lepsza to również można się z nią bliżej zapoznać. :-)
UsuńInspirująco jak zawsze u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńSamą książkę Watsona bym przeczytała, choć bardzo wciągnął mnie Twój akapit o fabule, więc nie wiem czy książka jest w stanie dorównać Twojej narracji :D
Dziękuję za takie piękne słowa! Moje wywody to nic przy powieści autora także sięgaj po książkę śmiało. :-)
UsuńJa za Taylor średnio przepadam, to znaczy, w sumie jest mi obojętna, ale do jednej z jej piosenek mam ogromny sentyment, bo była naszą (moją i rodziców) piosenkę, kiedy jechaliśmy po moje czterołapne oczko w głowie w grudniu 2014. No i to taki jego kawałek. :>
OdpowiedzUsuńDla mnie marzec był w sumie miesiącem, w którym stworzyłam sobie wiosenną, treningową playlistę. :D Mnóstwo fajnych, skocznych kawałków powychodziło. :D
Ja też nigdy za nią nie przepadałam niemniej ta płyta naprawdę podoba mi się cała - od deski do deski, a właściwie od utworu do utworu. :-)
UsuńTo faktycznie miłe wspomnienia! :-)
W takim razie może teraz Ty mogłabyś mi coś polecić? :-)
Chociaż bardzo się staram- nie mogę pożegnać zimy :(
OdpowiedzUsuńZima daje o sobie znać jeszcze czasem brzydką pogodą jednak mamy też dużo słońca i tym się cieszmy! :-)
Usuńu nas wieje i zimno :( nic nie przeczytalam niestety
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że pogoda już bardziej dopisuje. :-)
UsuńMusisz nadrobić zaległości kochana! :-)
Kończy się marzec, a ja tak zagłębiłam się w swojej pracy, że nawet nie zdążyłam przysiąść, poczytać, nic. Jedyne co to muzyka mi towarzysząca, a jeśli chodzi o wrogów wpychanych do szafy... Coś o tym wiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
No cóż, są rzeczy ważne i ważniejsze, najpierw obowiązki. :-) Coś o tym wiem!
UsuńMuzyka mi także towarzyszy właściwie zawsze. :-)
Pozdrawiam!
Nie słyszałam o tej płycie Taylor, ale chętnie jej przesłucham w najbliższym czasie. piszesz w bardo rozluźniający sposób, miło się wszystko czyta :0
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Polecam, bo to naprawdę ,,kawał" dobrej muzyki. :-)
UsuńPozdrawiam również!
Twój patent na pozbycie się zimy, a przywitanie wiosny jest pierwsza klasa, ja jeszcze swojego futerka nie schowałam - ale już teraz mam na niego Plan dzięki Tobie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się! Chociaż może nie powinnam się przyznawać do mojej zbrodni, bo zaraz przyjadą i mnie zamkną. :P
UsuńPozbądź się go i wyciągaj płaszczyk. :-)
Typy tego miesiąca? Odkryłam Masię, którą pokochałam za "Powinieneś" i "Nie ma ideałów". Słucham tego w kółko, chociaż nie mój typ muzyki. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, z przyjemnością przesłucham, dziękuję! :-)
UsuńTeż tak czasem mam, że niby coś nie jest z gatunków moich ulubieńców, a jednak coś mnie w nich urzeka. :-)
ja nic ciekawego nie przeczytałam ani nie obejrzałam ostatnio :(
OdpowiedzUsuńMusisz zatem szybko nadrobić zaległości! :-)
Usuńzaczytałam się o książce i kurcze tak mnie zaciekawiłaś,że muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńSandicious
Bardzo się cieszę! Musisz zdecydowanie. :-)
UsuńMuszę sięgnąć po tą książkę! po płytę zresztą też :)
OdpowiedzUsuńwszystkie książkę xd
UsuńPolecam jedno i drugie - cieszę się, że jest tyle fanów książek. :-)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką, muszę ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz napiszę: polecam. :-)
UsuńJa ostatnio zabrałam się za "Znieczulenie"Robina Cooka (tez lekarskie towarzystwo) i doszłam do wniosku,że tam gdzie krwawo, to nie jest moje miejsce. Moja córka słucha Taylor ;).
OdpowiedzUsuńCook to zdecydowanie bardzo dobry autor! Znam dobrze tego pana i rozumiem pozytywne głosy na jego temat. :-)
UsuńCórka ma dobry gust w takim razie hihi. :D
Nic ciekawego mi nie przychodzi do głowy,a książka mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuńGdyby coś Ci się przypomniało, daj znać! :-) Cieszę się, że Cię zainteresowałam.
UsuńJA książki teraz czytam ale te naukowe... pogłebianie wiedzy jest teraz dla mnie bardzo ważne
OdpowiedzUsuńDla mnie również! Może mógłbyś polecić mi coś ciekawego? Czuję, że mamy podobny gust. :-)
UsuńDawno mnie nie było na blogu, ale z miłą chęcią wracam do tego co piszesz. Co do płyty widzę, że mamy podobny gust muzyczny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo się cieszę - odnośnie pierwszego i drugiego zdania. :-)
UsuńPozdrawiam!
Lubię czytać Twoje posty:)
OdpowiedzUsuńA co do czytania książek to wreszcie mam na nie czas i zaczęłam nadrabiać braki:)
Dziękuję, miło mi to czytać!
UsuńTo dobrze - zatem nadrabiaj braki i gdybyś znalazła coś ciekawego koniecznie daj znać! :-)
Piosenek Taylor słyszałam kilka, ale nie zostałam jej wielką fanką. Za to ta książka wydaje się fajna, chętnie bym po nią sięgnęła:)
OdpowiedzUsuńJa też może nie jestem ogromną fanką, ale doceniam jej całkiem dobrą twórczość oczywiście moim subiektywnym zdaniem.
UsuńTo miło mi czytać, że Cię zainteresowałam i polecam. :-)
Jak dobrze znalezc kogos kto tez odrywa kartke w kalendarzu po tygodniowym opoznieniu! Chociaz u mnie sie to zdarza czesto po dluzszym czasie :D
OdpowiedzUsuńKsiazka sie mega zainteresowalam! Bede musiala jej poszukac moze tata mi ja przywiezie :D Ale bym zjadla jajka czekoladowe!
Versjada
Haha zawsze mam opóźnienie, ZAWSZE. :D Tydzień to minimum.
UsuńPoszukaj poszukaj. Jajeczka są najlepsze - najlepszy słodycz w kategorii tych wielkanocnych. :D
Ja spędziłam dwa miesiące w szpitalu i czuje się zupełnie "oderwana" od rzeczywistości -nic nie czytałam, nic nie słuchałam...rety ile do nadrobienia
OdpowiedzUsuńOjej, przykro mi pobytu w szpitalu, mam nadzieję, że już lepiej?
UsuńŻyczę zatem zdrowia i czasu spędzonego na relaksie własnie z dobrą książką i muzyką. :-)
Tak sobie wchodze na twojego bloga i kurcze łał, swietne zdjecia i kolorystyka. :)
OdpowiedzUsuńhttp://emeraldxgirl.blogspot.com/
Dziękuję, to dla mnie ogromna radość czytać takie komentarze! Pozdrawiam Cię serdecznie. :-)
Usuńfajnie to ujełaś, genialny post!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :-)
UsuńBrakuje mi w tym poście jakichkolwiek grafik :) Ja w kwietniu odkryłam świeżo wydane "Grimm City" - genialny, baśniowy kryminał Ćwieka. Jest krwawo, wulgarnie i, o dziwo, religijnie XD
OdpowiedzUsuńA piosenki z najnowszego krążka Swift kojarzę, niemniej - już dawno przestałam się nią bardziej interesować. Nasze drogi rozeszły się już dobre parę lat temu :D Ale cały czas lubię jej gust jeśli chodzi o wygląd jej teledysków.
drewniany-most.blogspot.com
Grafiki mam w planie, do tego jednak potrzebuję odświeżyć swój sprzęt fotograficzny. :-) Dziękuję jednak za wyrażenie zdania, to dla mnie ważne, aby ulepszać bloga i takie komentarze są niezwykle cenne!
UsuńWłaśnie ja też przez długi czas patrzyłam na nią przez pryzmat dawnej twórczości, a ta była moim zdaniem żadna. Teraz jednak to zupełnie co innego dlatego to było dla mnie miłe zaskoczenie. :-)
Dziękuję też za polecenie kryminału - zwłaszcza, że to mój ulubiony gatunek.
Wszystko co miało czekoladę zniknęło z koszyczka za sprawą mojej córeczki (niewinnie wyglądające dziewcze trzymające koszyczek pochłonęło czekoladę ;) )
OdpowiedzUsuńOjej, to gratuluję tak wspaniałej córeczki. :-) Taką utratę jajeczek wybaczyłabym bez mrugnięcia okiem, jak tu bowiem się powstrzymać?! Doskonale ją rozumiem. :-)
Usuń,,Drugie Życie" S. J. Watsona - zapisałam na listę, przy najbliższej okazji na pewno sięgnę. Lubię takie pogmatwane książki, dziwne postaci ;) Jakoś mi tak do nich blisko ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książki to u mnie nie jest romantycznie, ostatnio przeczytałam najnowszą powieść Cobena "Nieznajomy".
OdpowiedzUsuńTeż jestem miłośniczką Cobena! Dziękuję za polecenie. :-)
UsuńFaktycznie, Taylor Swift jest teraz na topie :) Co singiel to hit! Vela, może miałabyś ochotę wziąć udział w konkursie na moim blogu? Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda i nie dziwię się! Taylor obecnie doskonale wpisuje się w to co modne i popularne.
UsuńDo zobaczenia zatem u Ciebie na blogu, z przyjemnością wezmę udział. :-)
Muszę sprawdzić wszystko, co zalicza się do thrillerów. Zapisałam tytuł tej książki. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pytanie retoryczne! :D
W takim razie musisz to przeczytać - spróbuj też z pierwszą książką tego autora ,,Zanim zasnę" :-)
UsuńWiedziałam, że zgodzicie się ze mną iż to pytanie retoryczne! :D
U Ciebie to zawsze jest istna burza komentarzy :) ale to tylko Twoja zasługa, bo piszesz fenomenalnie i chociażby ta recenzja książki podobała mi się niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńI to jedyna burza, którą kocham i sprawia mi radość! :D Dziękuję za nią też z całego serca, bo wywołuje u mnie ogromny uśmiech. Oczywiście też wielkie podziękowania za takie miłe słowa!
UsuńTo w takim razie musisz ją teraz przeczytać. :-)
Matko jedyna, ze ja przegapiłam ten wpis O.O jak!!? To już maj za pasem, a marca nie pamiętam tak mi zleciał :D
OdpowiedzUsuńNiestety lecą te miesiące za szybko i to dlatego. :<
UsuńBardzo lubie Taylor a po ksiazke chetnie siegne :)
OdpowiedzUsuńTo polecam raz jeszcze i daj znać czy Ci się podobała. :-)
UsuńAwesome!
OdpowiedzUsuńAly In Wanderland | >.< | alyinwanderland.com xx Alyssa
Thanx! Have a nice day. :-)
Usuńchętnie przeczytałabym tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńTo miło mi, że znalazłam coś dla Ciebie. :-)
UsuńMusi byc ciekawa książka, warto byłoby ją mieć
OdpowiedzUsuńJest i naprawdę warto. :-)
UsuńUwielbiam takie thrillery :)
OdpowiedzUsuńJa też! Dlatego tak mi się podobała. :-)
UsuńJako fanka kryminałów muszę sięgnąć po tę pozycję :) A ja od siebie polecam Bernarda Minier, choć to akurat moje kwietniowe odkrycie :)
OdpowiedzUsuńKolejna fanka kryminałów, piątka! Dziękuję i za Twoje polecenie, z ogromną chęcią bliżej się zapoznam. :-)
UsuńSwietny post, bardzo mi sie podoba jak piszesz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję!
Usuńudanej majowki!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję i wzajemnie! Miłego długiego weekendu. :-)
UsuńLubię muzykę Taylor;)
OdpowiedzUsuńJa też, zwłaszcza tę najnowszą. :-)
UsuńJa nie odnośnie postu - bardzo mi się spodobał twój szablon bloga - gdzie taki można kupić ?
OdpowiedzUsuńMusisz poszukać na stronach oferujących szablony. :-) Na moim blogu masz link gdzie ja akurat znalazłam obecny. :-)
UsuńNie powiedziałabym, że Taylor jest genialną wokalistką, ale jej piosenki wpadają w ucho, choć nie jest to mój typ muzyki :)
OdpowiedzUsuńGenialną może i nie. Muszę jednak przyznać, że ma ciekawy wokal, a jej obecne utwory są na naprawdę miłym dla ucha poziomie. ;-)
UsuńLubię bardzo psychologiczne thrillery, więc zapamiętuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo je lubię, spróbuj z tym, który poleciłam. :-) Mam nadzieję, że Ci się spodoba!
UsuńTa książka mnie zaintrygowała, chyba będę musiała ją kupić i przeczytać! :))
OdpowiedzUsuńO tak, pozbycie się zimowego płaszcza to najcudowniejszy symbol wiosny. Od razu człowiek czuje się lżej i weselej!
OdpowiedzUsuńOstatnio brakuje mi czasu na nowości typu film czy książka, staram się jednak w weekendy chociaż na kilka godzin gdzieś wyjechać z rodziną, pozwiedzać nowe miejsca.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książki, to powtarzam teraz wszystkie lektury do matury :D
OdpowiedzUsuńach jak miło się Ciebie czyta, jestem oczarowana
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuń