No to postanowione!

By | 09:49 161 comments


Jest godzina dwudziesta trzecia czterdzieści osiem, zegar nie kłamie, wskazówki pędzą do przodu, a Ty nagle doznajesz olśnienia, że choćbyś wyjęła z nich baterię nie powstrzymasz upływającego czasu. Trzeba się zatem spieszyć. Wybiegasz z domu w spodniach od piżamy w brązowe misie i puchowych kapciach z podobizną różowych świnek. Pomnik dla tego co wymyślił markety całodobowe! Dział z mrożonkami nie, karma dla zwierząt nie, artykuły łazienkowe to też nie Twój cel. Nagle dobiegasz do punktu docelowego Twojej wyprawy: alejka ze słodyczami. Masz niewiele czasu, a ściana kolorowych pudełek przed Tobą zdaje się nie mieć końca. Ciasteczka, tabliczka mlecznej czy może żelki? Ostatecznie zdajesz się na kobiecą intuicje myśląc w duchu: ,,nie zawiedź mnie, nie teraz!" i chwytasz pierwszy lepszy produkt jaki trafi w Twoje ręce. Przy kasie orientujesz się, że wybrałaś ciastko przypominające kapeć marki owego supermarketu. Nieważne! Obracasz do góry nogami portfel z którego wysypują się dziesiątki miedziaków, które z brzękiem rozsypują się po kasie. Pani ekspedientka patrzy na Ciebie wzrokiem Kuby rozpruwacza jednak przykleja uśmiech i pyta czy nie chcesz się skusić na pilniczek do pękających pięt w promocyjnej cenie. Kiedy wreszcie docierasz do domu zostają dwie minuty, rozrywasz w szale pudełko, a tam jeszcze natrafiasz na folijkę szczelnie opatulającą ciasteczko. Pewnie po to, aby zachować dłużej jego wątpliwą świeżość... Męczysz się z nylonowym tworem szczelnie przywierającym do Twojego skarbu, ale wkrótce Twoje wypielęgnowane przez kosmetyczkę paznokcie dają sobie z nią radę. Musisz chyba w podziękowaniu wysłać jej bombonierkę, to trzygodzinne opiłowywanie ich nie okazało się jednak stratą czasu. Umazana jagodowym dżemem wypływającym z placka patrzysz na zegar, który bije dwanaście razy, pojawiają się fajerwerki. Nie nie to nie metafora, za oknem naprawdę dojrzeć można kolorowe snopy światła. Mamy nowy rok, a Ty właśnie zgodnie z postanowieniem rozpoczynasz najtrudniejszy etap w swoim życiu - miesiąc bez słodyczy.

Grudzień to wyjątkowy obfitujący w ogrom wrażeń miesiąc oznaczający dwie rzeczy: Po pierwsze to radosny czas świąt, ale też gonitwa po sklepach, kolejki oraz nie oszukujmy się to czego wszyscy oczekujemy najbardziej wielkiego ucztowania... Drugim najważniejszym momentem jest zerwanie ostatniej karty z kalendarza kiedy dokonujesz przerażającego odkrycia upływającego czasu i faktu, że jesteś coraz starszy (ale nie mądrzejszy...).W związku z tym postanawiasz nagle stać się odpowiedzialny i podejmujesz decyzje: całkowicie odmienię swoje życie. Tak też rodzi się inicjatywa sporządzania listy, której zawężyć do minimalnej liczby podpunktów okazuje się trudniejszym zadaniem niż streszczenie wszystkich ksiąg Pana Tadeusza. Noworoczne postanowienia. Nagle decydujesz, że zostaniesz maratończykiem, wyhaftujesz Damę z Łasiczką metodą krzyżykową i posprzątasz piwnicę do której nigdy nie schodzisz, bo boisz się, że w obliczu labiryntu składowanych tam rzeczy zgubisz się i nigdy już nie dojrzysz światła. Wielkim planom nie ma końca, a Twoja motywacja sięga zenitu. Do czasu. Nadchodzi luty, a Twoja silna wolna ulatnia się niczym powietrze z kolorowego balonika. Ulubione pączki leżące obok fit bułeczek w Twojej piekarni masz wrażenie, że pokryte zostały warstwą dodatkowego lukru. Głupawy serial, który ściągałeś nocami z Internetu na który miałeś już nie tracić czasu, aby poświęcić się pisaniu pracy magisterskiej ogłoszony został jako największy hit ramówki kanału TV i puszczają go pięć razy dziennie. W nocy natomiast dodatkowo lecą powtórki dla tych zapracowanych. Nagle tak z dbałością układany niczym domek z zapałek plan legł gruzach, a lista może posłużyć jako rozpałka w kominku. Jak odmienić ten niechybny los? 

Tylko czego Ty tak naprawdę chcesz?
Chwytanie za długopis i sporządzanie listy 12970038520 pozycji tak naprawdę nie ma sensu, dorobisz się jedynie odcisków na palcach. Zanim dobijesz połowy doczekasz się gromadki, która w styczniu z okazji Twojego święta przynosić będzie Ci laurkę z kwadratem i dwoma kółkami, co okaże się być Twoją podobizną, a ich rodzice bujany fotel i zapas włóczki do szalików, które będziesz wykonywać na drutach. Ewentualnie zaprzesz się i zrobisz wszystko... ale na pół gwizdka. Zamiast namalować obraz zrobisz wyłącznie szkic, zamiast długiego i żmudnego kursu na prawo jazdy gdzie musisz wykonać zadanie: 30h jazdy po mieście bez przejechania czegokolwiek co oddycha zrobisz na rower. Lepiej zastanowić się nad tym co naprawdę chcielibyśmy osiągnąć w tym roku i poświęcić temu na sto procent.

Mamy czas mamy czas czas nie goni nas...
Największy błąd, powodujący niepowodzenie w 99,99999% przypadków czyli myślenie: ,,Zmienię całe swoje kilkunasto, kilkudziesięcioletnie życie w jeden miesiąc albo lepiej tydzień, a może uda się w trzydzieści minut to jeszcze zdążę do kosmetyczki na regulację brwi".
Oczekujesz, że już po kilku dniach starań zamówiłbyś w ojczystym języku sushi w Tokyo bez obawy, że zamiast ryżu dostaniesz ośmiorniczkę przygotowaną na sześć sposobów. Sądzisz iż po paru wizytach w siłowni Twoje koleżanki na widok figury podejrzewać Cię o przejście zabiegu odsysania tkanki tłuszczowej w klinice medycyny estetycznej. Tak. Się. Nie. Da. Może prawda brutalna, ale im szybciej zdasz sobie z tego sprawę tym prędzej zaczniesz działać, a jak sam widzisz czas ma tu kluczowe znaczenie.

Małe potknięcie to nie upadek na twarz
Każdy ma chwile słabości. Naprawdę wierz mi, że nawet najsłynniejsza trenerka fitness w Polsce obchodząca imieniny w Wigilię też miewa wieczory kiedy zakopuje się w pościeli z paczką serowych chrupek. Właśnie dostałeś zlecenie od szefa zrobienia dodatkowego raportu, którego sam nie może sporządzić z racji nagłego służbowego wyjazdu. Bardzo ubolewa, że musi wyjechać na spotkanie z klientami odbywające się w pięciogwiazdkowym hotelu z widokiem na ocean i naprawdę zazdrości Ci, że możesz poświęcać długie godziny na tak odpowiedzialne zadanie przy minus dwudziestu za oknem, a on biedny musi tarabanić się długie godziny w pierwszej klasie najnowszego Airlinga... W takiej chwili konieczne jest wręcz sięgnięcie po kostkę czekolady, rozgrzeszyłby Cię z tego każdy sąd i trybunał. Małe odstępstwo od założonego wyzwania nie musi jednak stanowić przesłanki do rezygnacji z jego ukończenia. 

Chwal się, a co! 
Dokumentuj swoje postępy. Rób zdjęcia, mogą być nawet te z użyciem statywu do selfie. Wieszanie zdjęć nad łóżkiem uznasz pewnie za przeżytek... Na szczęście Twórcy portali społecznościowych wychodzą na przeciw potrzebie nowożytnych czasów tworząc internetową tablicę. ;-) Możesz jednak na chwilę wrócić do starodawnej metody zapisu informacji w formie ręcznej i spisywać sukcesy. Jestem pewna, że w domu znajdziesz gdzieś jeszcze jakiś działający długopis zamiast wyłącznie pięciu rodzajów klawiatur. Nic tak nie motywuje jak utrwalony w formie wizualnej sukces na który możesz spoglądać z dumą i pokazywać każdemu kto przekroczy Twój próg nieważne czy to wybranek serca czy sąsiad, który przyszedł z prośbą cukier. Możesz zrobić transakcje wymienną, on przeczyta całą Twoją książkę, którą napisałeś, a Ty w zamian pożyczysz mu dwa jajka. 

To co lubimy najbardziej...
Czas na małe przyjemności. To się sprawdza od wieków. Mówię o transakcji wymiennej: coś za coś. Za każde otrzymane od kolegi notatki powinno ofiarować się butelkę wina, a za pożyczenie przyjaciółce spódniczki niezbędna jest czekolada karmelowa z orzeszkami. Idąc tym torem za każdy sukces potrzebna jest nagroda, a za wysiłek i włożony trud należy się odpoczynek i relaks. 

Wytrwanie w noworocznych postanowieniach nie bywa najprostszym zadaniem. Pierwszy styczeń bowiem przybiera postać kata i oznacza często oprócz kaca ciężką pracę i zerwanie z wieloma przyjemnościami, nałogami. Nie musi tak jednak być! Starajmy się osiągnąć lepszą wersję siebie pamiętając jednak o celebracji tego co najważniejsze, zachowaniu porządnej kondycji zdrowia i spokoju ducha. Mówiąc językiem młodzieżowym po prostu: nie zajedźcie się! ;-)

Macie przygotowane postanowienia na nowy rok? :-)
Pochwalcie się!
Za rok wrócimy tutaj i sprawdzimy 
czy jeszcze o nich pamiętacie i co udało Wam się zdziałać
Podzielcie się również Waszymi sposobami jak wytrwać w swoich planach. :-)

Korzystając z okazji wszystkim moim wspaniałym czytelnikom chciałabym życzyć na ten nowy rok tylko tego co piękne, wartościowe i dające radość. Aby spełniły się wszystkie wasze plany, marzenia i założone cele. Nie pozostawiajmy jednak wszystkiego tylko losowi.
Sprawmy sami, aby to był nowy, lepszy rok! :-)


Nowszy post Starszy post Strona główna

161 komentarzy:

  1. Ja nie robię postanowień, nie wiem może coś jeszcze wymyślę, ale prawda jest taka,że jedyne moje postanowienie to rób wszystko zgodnie z sobą,cokolwiek postanowię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze zatem, że działasz zgodnie ze swoimi postanowieniami, nawet jeżeli nie sporządzasz żadnej listy. :-)

      Usuń
  2. Idę przez życie żywiołem, nie planem;) dlatego - żadnych postanowień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądre słowa, kupuję :))

      Usuń
    2. Faktycznie postanowienia nie zawsze muszą być sporządzane w formie jakiejś szczególnej listy, wystarczy mieć cele, plany i marzenia. :-)

      Usuń
  3. Jeśli komuś na czymś zależy, lepiej niech nie czeka do nowego roku i wyznacza sobie REALNE cele :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie jest nam potrzebna do tego jakaś szczególna data, zawsze jest dobry czas na zmianę swojego życia. :-)

      Usuń
  4. Nie robię postanowień,nie warto. Kiedyś robiłam,a życie i tak modyfikowało je na swój sposób. Wiesz co jest najciekawsze?Mój mąż kiedyś postanowił w nowy rok rzucić palenie,rzucił,a za dwa miesiące okazało się,że ma raka,więc trzeba żyć tu i teraz,z dnia na dzień,a długoterminowe plany...zostawić gdzieś za sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też prawda, że plany mogą okazać się niczym przy tym co weryfikuje życie. Jednak warto mieć jakiś cel zawsze i do niego dążyć, to motywujące i rozwojowe. :-)

      Usuń
  5. Dziękuję i życzę Wzajemnie kochana Ewelino, by ten rok dla Ciebie był wyjątkowy :) Co do postanowień... szczerze pierwszy raz w tym roku nie robiłam. Jestem zbyt uparta i to działa destrukcyjnie, więc w sumie moim postanowieniem jest nie robić postanowień :) Muszę odpuścić i bardziej zdać się na życie. Życie się nie zawali gdy czegoś niedooglądne, nie sprawdzę, pośpię dłużej godzine niż planowałam. Kiedy moje życie stanie się nieco bardziej spontaniczne :) Bo przecież życie pisze własne scenariusze... a upadki bywają bolesne... dlatego stawiam na zdrowie. Już wiele go nadszarpnęłam przez moją wieczną ,,kontrole" i ,,inwigilacje" xDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz sto procent racji! Dziękuję kochana i Tobie również życzę, aby ten rok był wyłącznie udany. Pamiętaj o sobie i troszcz się o własne zdrówko! :*

      Usuń
    2. Wzajemnie kochana! Bo jak o siebie nie zadbasz, sama dobiorę Ci się do Twojego zgrabnego tyłeczka :D Zdrówka! :* :)

      Usuń
  6. Ja nic nie postanawiam, działam :) Udanego Nowego Roku Kochana! :* :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry plan ma tylko pomóc, działanie jest obowiązkowe! :-) Tobie również udanego, dziękuję!

      Usuń
  7. A ja w zasadzie lubie postanowienia, to znaczy takie - których realizację zaczynam od razu, lub maksymalnie z jednodniowym opóźnieniem. :D
    Chociaż hmm, czy nie lepiej takie postanowienia nazwać celami? :D To mi uzmysłowiła dosyć gruba książka Toma Venuto (,,Buduj mięśnie - spalaj tłuszcz" - mnóstwo cennych informacji), gdzie autor jako podstawę zmiany swojego życia zaznaczał właśnie spisywanie tego, co chcemy osiągnąć, by nie bać się marzyć. :D
    ____
    A co do postanowień ludzi wokół mnie jedno mnie smuci, a jednocześnie cieszy - ,,będę chodzić na siłownię" - cieszę się bardzo, że ludzie chcą zacząć się ruszać, ale myśl o przytłoczonej siłowni w ciągu następnych 2 tygodni nieco mnie dobija. :D Mimo wszystko - życzę im by wytrwali w postanowieniu. : D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spisywanie jest pomocne, ponieważ łatwiej jest działać kiedy mamy coś zorganizowane, zaplanowane i wizualnie to widzimy.
      Ja również wszystkim tego życzę. :-)

      Usuń
  8. Ja nie postanawiam na nowy rok. Jak już, to zaczynam od zaraz :) Nie wolno 1.01 traktować jako startu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałaś dokładnie to co sama chciałam zrobić:)
      Pięknych dni w Nowym Roku:)

      Usuń
    2. Tak jak już wspomniałam zawsze jest dobry czas na to, aby coś zmienić. :-) Niemniej taka data to zawsze dobra motywacja.

      Usuń
  9. A właśnie! Tak się zakręciłam, że życzeń chyba nie wysłalam?! :D
    Wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym roku! Mnóstwo zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń! Realizacji swoich planów, rozwijania swoich umiejętności! I oczywiście uciechy z każdego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie i Tobie również wszystkiego co tylko najwspanialsze w tym nowym roku! :-)

      Usuń
  10. A mnie tam Nowy Rok motywuje i może nie zrobię wszystkiego ze swojej listy to bardzo się staram, daję z siebie wszystko i jestem zadowolona jeżeli osiągnę chociaż jakieś wyznaczone cele :))

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że jesteś taka zmotywowana, trzymam kciuki! :-)
      Wszystkiego cudownego!

      Usuń
  11. Ja mam tylko jedno standardowe: zdrowiej żyć :D Tobie tez życzę wszystkiego dobrego, sukcesów w blogowaniu oraz w życiu poza internetowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo ładne i mądre postanowienie. :-)
      Dziękuję i wzajemnie wszystkiego dobrego!

      Usuń
  12. Szczęśliwego Nowego Roku 2016 :)

    http://chicporadnik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęśliwego nowego roku i wszystkiego co najlepsze! :-)

      Usuń
  13. Nawet nie miałam czasu by napisać postanowienia, a co dopiero je spełnić :) Życzę Tobie wszystkiego dobrego i oby przyszły rok był pełen samych pozytywnych niespodzianek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, życzę Ci wszystkiego dobrego w nowym roku! :-)
      Ach ten chroniczny brak czasu... ;-)

      Usuń
  14. W ubiegłym roku założyłam sobie wiele, dałam radę z akcją "skakanką po Polsce", ale nie dałam rady zrobić formy, miałam spełnić akcję "przeczytam ile mam wzrostu" i pomimo częstego sięgania po książki doszłam do metra :)
    Nie planowałam podróżować, ale rok pozytywnie mnie zaskoczył.
    Spieprzyłam kilka spraw, ale nie czas się użalać. Za karę posiedzę w domu z narzeczonym, siostrą i jej chłopakiem. Mieliśmy iśc na bal, ale nie idziemy z powodu żałoby. Więc nie ma tego złego. (mam tylko nadzieję, że wieczorem jak za dużo wypiję to się z żalu nie poryczę:D)
    Dlatego w Nowym Roku stawiam na harmonię życiową a nie na cele
    Buziaki i Szczęśliwego, cudownego Nowego Roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluje sukcesów, naprawdę możesz być z siebie dumna! :-)
      To też bardzo dobry sposób na miłe spędzenie czasu. :-) Przykro mi z powodu żałoby.
      Wszystkiego dobrego na ten nowy rok! :-)

      Usuń
  15. Ja mam tylko jedno postanowienie na nowy rok, którego chcę się trzymać. Nie lubię się bawić w takie rzeczy :D/Karolina

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie robię wielkich postanowień. Staram się żeby były w miarę wykonalne i co roku mam to samo czytać książki z półki, a nie znosić tony z biblioteki i uczyć się hiszpańskiego :) Co roku udaje mi się wykonać plan ;)

    Szczęsliwego Nowego Roku! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluje zatem! Twoje postanowienia są bardzo dobre. :-)
      Szczęśliwego nowego! :-)

      Usuń
  17. Staram się cieszyc wszystkim, co mi się przydarza, nawet jeśli czegoś nie rozumiem lub nie podoba mi się to , co się dzieje, to po emocjach wyciągam wnioski i idę dalej, to u siebie lubię :) Chciałabym byc jeszcze bardziej odważna, bo zęsto blokuje mnie strach, ale pracuje nad tym hhihi

    Kochana Wspaniałego Nowego Ci życzę, samych sukcesów i radości, dużo miłości ❤❤❤

    Buziaki
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie zatem, gratuluję podejścia!
      Jestem pewna, że będzie tylko lepiej. Powodzenia. :-)
      Szczęśliwego 2016!

      Usuń
  18. Robienie postanowień wydaje mi się jakieś takie anglosaskie. Oni zawsze chcą być lepsi niż są naprawdę. Zmiany zawsze dopadają mnie nieoczekiwanie również nowe pomysły. A jak tu coś zaplanować kiedy nie wiesz jak zawiła jest ścieżka życia i co jest za rogiem :) Pozdrawiam Cię Ewelinka i składam serdeczne życzenia Noworoczne...wszystkiego co sobie wymarzysz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym rzeczywiście jest! Jednak jeżeli ma to nam pomóc w realizacji to ja jestem za. :-)
      Wszystkiego dobrego i dziękuję za życzenia!

      Usuń
  19. Jak byłam młoda i naiwna robiłam plany noworoczne. Myślałam, że to taki ważny moment, więc trzeba stać się kimś lepszym. Jednak nigdy nie wystarczało mi silnej woli by zmieniać coś, co wcale aż tak bardzo mi nie przeszkadzało. Natomiast gdy faktycznie poczułam, że muszę zacząć zdrowiej się odżywiać bo w jadłospisie głównie gościła czekolada to bez problemu ją odstawiłam. :) Wydaje mi się, że każda pora jest dobra na zmiany i nie ma co czekać do poniedziałku, nowego miesiąca, czy roku.
    Pozdrawiam,
    Geek of books&serials&films

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko data, nie ma co w niej pokładać wszystkich nadziei i zamierzeń. Każdy czas jest dobry na to! :-)
      Również Cię pozdrawiam!

      Usuń
  20. Małymi kroczkami do przodu. Ja nie postanawiam sobie zbyt wiele aby łatwiej było dotrzymać.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie robię postanowień - samo wyjdzie w praniu :)

    Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też z pewnością. :-) Wszystkiego najlepszego!

      Usuń
  22. Oj nie! Żadnych postanowień! Takie zmiany w życiu można robić cały rok a sylwester nas wcale nie motywuje bardziej :P Ale życzymy wszystkim aby ich postanowienia się udały :) Szczęśliwego NOWEGO ROKU! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie tak jak już mówiłam każdy czas jest dobry na zmianę czy plany. :-) Sama nigdy nie mówię, że zaczynam ,,od poniedziałku" ale wiem, że wiele osób to dodatkowo motywuje. :-)

      Usuń
  23. Jaki inspirujący artykuł. Umiesz zmotywować!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i bardzo dziękuję za takie słowa! :-)

      Usuń
  24. Staram się nie sporządzać listy, a skupić na czymś, co naprawdę chcę zmienić. I to nie byle co. To poprawia jakość życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to zatem i jestem pewna, że faktycznie uda Ci się to! :-)

      Usuń
  25. Ja nie robię listy, ale mam skromne postanowienia :) Przede wszystkim musze pracować nad pewnością siebie i muszę też siebie pokochać! Oby mi się udało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To piękne postanowienia, trzymam kciuki teraz za realizacje. :-) Jestem pewna, że Ci się uda. :-)

      Usuń
  26. Podoba mi sie ten pomysł z wymiana ;) za spódniczkę czekolada, za jajka czytanie książki :)) życie byłoby piękniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w stu procentach! Ja oddałabym wiele za dobrą książkę. :P

      Usuń
  27. Nie robię postanowień noworocznych, gdy chcę coś w sobie zmienić robię to od razu -bez czekania na Nowy Rok ;-) Wszystkiego najlepszego kochana w tym nowym 2016 :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i Tobie także życzę samych sukcesów. :-)

      Usuń
  28. szczerze pisząc nie mam postanoweń bo nigdy mi one nie wychodzą :) Ale chcę się bardziej starać dopelniac obowiązków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie trzymam kciuki, żeby udało się to spełnić. :-)

      Usuń
  29. w spodniach od piżamy w brązowe misie i puchowych kapciach z podobizną różowych świnek - jakbym widziala swoja sasiadke na spacerze z psem

    OdpowiedzUsuń
  30. Zrobiłam sobie listę postanowień noworocznych raz. Wszystko spełniało się jak za dotknięciem magicznej różdżki samo... Aż nagle okazało się, że wiele spraw skomplikowało się za bardzo. Nigdy nie można przewidzieć co się zdarzy. Możemy mieć swoje postanowienia, ale zależne są one i tak od innych ludzi. Co z tego, że będziesz z najlepszym facetem w szkole, skoro na dłuższą metę okazuje się, że prawdziwy skarb miałaś cały czas obok, pod ręką... Co z tego, że nie będziesz jeść słodyczy przez miesiąc, skoro zrekompensujesz to fast foodami... Nic nie stanie się samo i wszystko jest w naszej głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, nigdy nie możemy brać niczego za pewnik i być pewnym na sto procent. Jednak robienie planów może być naprawdę skuteczne w organizacji, a w dalszej kolejności osiąganiu sukcesów. :-)

      Usuń
  31. Mój najważniejszy cel na ten rok to skończyć studia :)
    Wszystkiego dobrego w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja zazwyczaj nie robiłam postanowień, ale w tym roku postanowiliśmy z narzeczonym więcej ćwiczyć i zamierzamy w tym wytrwać:) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, to trzymam kciuki za skuteczną realizację! :-)

      Usuń
  33. ja nei robię listy żyję z dnia na dzień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli u Ciebie króluje Carpe diem. :-) To też dobrze. :-)

      Usuń
    2. dokładnie:) tak jak u starożytnych;D

      Usuń
    3. koniec wolnego Leon do roboty iśc musi ech:(

      Usuń
  34. Zmieniać moje życie zaczęłam przewrotnie 31 lipca i moje postanowienia z tamtego okresu są nadal aktualne i wcielane w życie. Powoli, ale zmierzam do celu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, bardzo się cieszę i trzymam kciuki. :-)

      Usuń
  35. Ponieważ dotrzymanie obietnic noworocznych nie wychodzi mi najlepiej, w tym roku nie robię ich wcale.
    Ale nie ukrywam że, jest parę rzeczy które chciała bym zmienić.
    Pozdrawiam ciepło;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro masz rzeczy, które byś chciała zmienić to nie ma co myśleć, a pora zacząć działać. :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  36. Wszystkiego Dobrego na Nowy Rok ❤️

    OdpowiedzUsuń
  37. Do postanowień noworocznych podchodzę raczej z dystansem. Staram się nie wytwarzać presji, ale spokojnie zastanowić się co naprawdę chcę zmienić. Wiadomo, coś się uda, coś niekoniecznie, ale warto, gdzieś z tyłu głowy mieć postanowienia i konsekwentnie, po trochu starać się dojść do celu :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Różne postanowienia sobie składamy , rzadko się je spełnia, więc ja w tym roku postanowiłam sobie że w Nowym Roku kupię sobie coś fajnego ;) Myśle że to na pewno spełnię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też fajne postanowienie, nie musimy tylko myśleć o tym, że musimy zrobić coś ważnego czy ambitnego. Przyjemności też są ważne. :-)

      Usuń
  39. W zeszłym roku zmieniłam podejście do postanowień noworocznych, wcześniej były to takie luźne myśli, z których na dłuższą metę nic nie wynikało. Teraz traktuję je jako plany i cele, które chce osiągnąć. Niektórzy mówią, że nie robią postanowień. Ok. Ale nie znam człowieka, który nie ma w życiu jakiegoś celu, marzeń czy też planów, więc w sumie na jedno wychodzi :))) Nie muszą być noworoczne. Cele można obierać całe życie :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz sporo racji w tym co piszesz i się absolutnie zgadzam. :-) Cele są ważne, bez nich tak naprawdę... po co żyć skoro do niczego się nie dąży?

      Usuń
  40. Być bardziej spontaniczna, ćwiczyć regularnie jak dotychczas i wytrenować sobie piękny zarys mięśni :D Ale tak na prawdę Nowy Rok to nie jest dla mnie żaden wyznacznik zmian i zazwyczaj ważne decyzje o zmianach podejmuję już kiedy o nich pomyślę ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. ja nie robię postanowień noworocznych, bo i tak nigdy ich nie mogę dotrzymać:P

    OdpowiedzUsuń
  42. Od zawsze chyba robię postanowienia noworoczne i nie zrażam się jeśli nie wszystkie realizuję. I tak uważam, że to mi służy. Niektóre momenty w roku niosą ze sobą większą energię, nabieramy rozpędu, by coś robić z tym swoim życiem. Noworoczne postanowienia to takie trochę czesanie myśli nieuczesanych. Precyzujemy, co dla nas najważniejsze i dlaczego. Nie robię długich list. Potem pilnuję, by jeszcze styczniu każdy z punktów rozpisać na etapy, a te wpisać do kalendarza. Zazwyczaj dzieję się tak, że po drodze odpadają te plany, do których jednak w głębi serca nie czuję nic wielkiego, a wpisałam je na listę, bo wydawało mi się, że tak byłoby dobrze. Nie załuję takich spraw, bo nie warto robić nic na siłę :-)

    OdpowiedzUsuń
  43. A ja nie mogę uwierzyć, że minął kolejny rok...
    Różowy Świat Kobiety

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja postanowiłam nie robić postanowień! Wcześniej je robiłam i... wypalały się one po upadkach czy potknięciach. Teraz będę starała się spełnić swoje marzenia, swoje cele, ale pomału, cierpliwie. Na pewno mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja już dawno zaprzestałam składania sobie noworocznych postanowień. I tak mało które uda mi się zrealizować więc po co robić sobie nadzieje?

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie tyle co postanawiać, ja lubię planować różne rzeczy w moim życiu. Jednak nie lubię mówienia, że robię tego od poniedziałku, czy od nowego roku. Zwykle gdy postanowię że coś zmieniam, na przykład zaczynam ćwiczyć, to zaczynam tego dnia, którego wpada mi ten pomysł do głowy. Wiem, że jeśli będę czekała do tego magicznego dnia, w którym "miałoby się zmienić moje życie", to pewnie nic by z tego nie wyszło, więc lepiej od razu działać :) Cieszę się że paczka doszla do ciebie i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku, dużo radości, uśmiechu, zdrowia, wielu sukcesów i cudownych chwil :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Moim postanowieniem jest odzyskanie wiary w siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie mam postanowień.. :) ale staram się robić wszystko aby kolejny rok był lepszy. Szczęśliwego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  49. U mnie zazwyczaj z tych postanowień nic nie wychodzi dlatego w tym roku nic nie planuję :P
    Szczęśliwego Nowego Roku Kochana :)

    http://fashionelja.pl

    OdpowiedzUsuń
  50. szczęśliwego nowego roku :***

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja nie robię żadnych noworocznych postanowień, u mnie to działa tak, że jak sobie coś zaplanuję (nie ważne kiedy), to od razu przystępuję do działania:)
    Szczęśliwego Nowego Roku!!!:*

    OdpowiedzUsuń
  52. Samych pomyślności! PS. Ja mam własną torię mikro marzeń, którą skutecznie wcielam w życie :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie znoszę postanowień noworocznych
    ale w tym roku muszę np to że musiałam przenieść bloga i zaczać wszystko jeszcze raz, by poprzednia domena mogła ruszyć "branżowo" :p może uda mi się ogarnąć z magisterką :P

    OdpowiedzUsuń
  54. Też uważam, że lepiej zrobić jedno, no albo dwa postanowienia na Nowy Rok i trzymać się ich, niż spisać listę wielu rzeczy, na które już dziś nie mam ochoty np. ćwiczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Bardzo fajny wpis, jak zawsze. Moje postanowienie to... więcej ćwiczyć, dla formy, dla lepszego samopoczucia i zdrowia. Oby się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie robiłam postanowień noworocznych od wielu lat aż w tym roku zaplanowałam sobie parę rzeczy i zobaczymy co z tego wyjdzie :) Szczęścia, sukcesów i jeszcze więcej postów w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  57. W tym roku nie zapisywałam postanowień noworocznych. ;) Wiem, że chcę zrobić szpagat i wiem, że w tym roku mi się to uda. ;) Poza tym wkroczyłam w 2016 z uśmiechem i tak będę trwała przez cały rok. A w sumie to całe życie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Od ładnych paru lat nie robię postanowień- nigdy ich nie dotrzymuję:) Żyję tym co przyniesie los :D

    OdpowiedzUsuń
  59. Ja nic nie postanowiłam poza zapuszczaniem włosów :D

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek zrobiła jakieś postanowienie noworoczne... jakoś nie przemawia do mnie podejmowanie "ważnych" decyzji własnie w tym okresie... zima to trudny czas na mobilizację :P

    OdpowiedzUsuń
  61. Ja postanowień nie robię, jest kilka rzeczy, które chciałabym zmienić i mam nadzieję, że powoli stopniowo mi się to uda. Szczęśliwego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Ja pierwszy raz postanowiłam zaplanować sobie postanowienia noworoczne. Jakoś nigdy wcześniej tego nie robiłam. Mam nadzieję, że w nich wytrwam :-)

    OdpowiedzUsuń
  63. Jakichś konkretnych postanowień nie mam, bo i tak nigdy nie wychodziła mi ich realizacja, ale tak ogólnie myślałam sobie trochę o tym co przydałoby się zmienić, poprawić, polepszyć np. zmienić trochę sposób odżywiania na zdrowszy :), poza tym chciałabym się skupić na systematycznym prowadzeniu bloga, co nie zawsze mi wychodziło, czasami były długie przerwy :).

    OdpowiedzUsuń
  64. Oj tam, ja 1,5 roku temu obróciłam swoje życie o 180 stopni, więc się da :P

    OdpowiedzUsuń
  65. Ja również nie robiłam tym razem żadnych postanowień, bo z reguły i tak nic z tego nie było... Jedyne co do jakiego celu warto dążyć, to aby być szczęśliwym człowiekiem :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Ja niczego nie postanawiałam, tylko łapię chwilę i działam :D

    OdpowiedzUsuń
  67. Zawitałam na Twojego bloga pierwszy raz i dobrze się stało ;) Wcześniej przeczytałam chyba z 5 postów krytykujących noworoczne postanowienia, w tym również obrażające ludzi, którzy takowe czynią. Aż niesmak w buzi pozostał, bo wprawdzie też wielką fanką tych akurat noworocznych postanowień nie jestem, ale uważam, że jeśli mądrze się podejdzie do sprawy, to czemu nie? Jeśli kogoś koniec roku mobilizuje to tylko się cieszyć. A że chwali się na fb, to i dobrze, może będzie czuł większą presję później, żeby dotrzymać postanowienia. Może właśnie po to się chwali. Zmienianie życia zawsze jest trudne i nie ma to specjalnego związku z nowym rokiem. Po prostu rzeczą ludzką jest upadać, ale ważne żeby się podnosić i iść do celu. Pozdrawiam noworocznie i zapraszam do siebie na bloga, również na wpis o postanowieniach (taka moda ;)).

    OdpowiedzUsuń
  68. "Małe potknięcie to nie upadek na twarz" - za to porównanie masz ode mnie puchar!
    Święta prawda do wszystkiego, z zwłaszcza do dokumentowania osiągnięć i chwalenia się nimi. Obie rzeczy baaaardzo motywują nie tylko w kontynuowaniu pracy, ale też do stawiania poprzeczki coraz wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  69. Nie wierzę w noworoczne plany, wierzę w takie, które nie wymagają specjalnych okazji, powstają z potrzeby chwili, a nie z powodu zmieniającej się daty.

    OdpowiedzUsuń
  70. Bardzo dobrze napisane :) Ja postanowień nie robiłam i nadal nie zamierzam. Takie noworoczne nigdy nie mają szansy na spełnienie, każdy czas jest dobry na drobną zmianę. Nagłe zmienianie swoich przyzwyczajeń nie kończy się niczym dobrym, co najwyżej szybciej się człowiek zniechęci i straci motywację. Jeśli już to lepiej zrobić sobie listę drobnych kroczków i powoli je wprowadzać.

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  71. Postanowienia nigdy się u mnie nie sprawdzały więc w tym roku stawiam na plany możliwe do zrealizowania :)

    OdpowiedzUsuń
  72. Witam serdecznie! Nazywam się Kamila i prowadzę bloga poświęconego grafice komputerowej. Może zachciałabyś zajrzeć, pozostawić komentarz lub zaaobserować? Chętnie odwdzięczę się tym samym :) http://only-4-art.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  73. Nie robię postanowien i tak nie dotrwam do końca z nimi ;D

    OdpowiedzUsuń
  74. Ja nic ważnego nie postanawiam, po co się potem rozczarować :D
    Dziękuję za życzenia i Tobie także życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Zgodzę się: nie da się tak na hop siup zmienić wszystkiego od razu, potrzebny jest czas.

    OdpowiedzUsuń
  76. Kiedyś planowałam i robiłam noworoczne postanowienia, teraz nie. Dlaczego ? sama nie wiem, chyba nie mam do tego teraz głowy i czasu, ten czas tak szybko leci. Życie płynie i jest pełne niespodzianek :-) wszystkiego dobrego w Nowym Roczku :-)

    OdpowiedzUsuń
  77. Wiem coś o tych postanowieniach, teraz też mam ich kilka ciekawe ile z nich się uda spełnić ;D

    OdpowiedzUsuń
  78. Ja bardzo lubię postanowienia noworoczne. Jakoś tak zawsze wchodzę w Nowy Rok z pozytywną energią i zapałem do odkrywania nowego i najczęściej wiele planów udaje mi się zrealizować. Zdarzają się porażki, ale do każdej z nich trzeba podejść konstruktywnie, wyciągnąć wnioski, podnieść się i ruszyć dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  79. kIEDYŚ robiłam postanowienia ale na jakiś czas przestałam bo tak naprawdę albo o nich zapominałam albo ich nie spełniałam. Na ten rok tym razem zrobiłam... w sumie nadal tworzę tą listę. Zobaczymy jak będzie teraz... może coś się zmieni...
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  80. Bardzo podoba mi się opis miesiąca bez słodyczy- zabawny ale jakże prawdziwy. Myślę że nie ma nic złego w postanowieniach, jeżeli dąży się do nich a skoro zapisane bardziej pomagają nam w wzięciu się za siebie to czemu nie ;)
    szczęśliwego nowego roku misiu, oby był najszczęśliwszy :) musi być!
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  81. Nie mam jakichś specjalnych postanowień na ten rok...jakoś nigdy ich nie robiłam, bo zawsze myślałam, że to jest przereklamowane.

    OdpowiedzUsuń
  82. Ja wolę obierać bardziej ogólne postanowienia na dany rok, niż tworzyć całą listę celów, z których trudno będzie się wywiązać. Ostatecznie jestem w końcy całkiem zadowolona ze swojego życia - wystarczy kilka konkretnych poprawek ;)

    OdpowiedzUsuń
  83. na ogół nie tworzę postanowień, ale zamówiłam sobie piłkę do fitnessu i mam zamiar ćwiczyć.. :)

    OdpowiedzUsuń
  84. W Twojej notce pojawiło się kilka pytań, które mnie zainspirowały do tego, by sobie na nie odpowiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  85. Ja nie robię postanowień noworocznych, po co mam się sama oszukiwać?

    OdpowiedzUsuń
  86. kochana nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, gdy zobaczyłam nowy post! i to na temat noworocznych postanowień, no kurczę! Ostatnimi dniami ciągle widzę miliony noworocznych postanowień i myślę jedno "serio?". Nie ma sensu wymyślania tylu rzeczy. Tak jak napisałas, zmian nie da się osiągnąć w chwilę. Potrzeba czasu chęci i motywacji. I co za dużo, to nie zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
  87. Ja w tym roku postawiłam sobie wykonalne cele i prowadzę ich mapę i tabelę :) Te cele dzielę na mniejsze, które zbliżają mnie do osiągnięcia głównego i zamykam je w możliwych przedziałach czasu :) !

    OdpowiedzUsuń
  88. A ja tak jakoś żadnych noworocznych postanowień nie mam. Nie wiem, czy to dobrze czy nie, ale wcale o tym nie myślę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  89. Nie robię postanowień noworocznych, gdyż jestem z tych osób które uważają, że zmiany można wprowadzić zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  90. Ja raczej nigdy nie robiłam postanowień noworocznych. Ale może czas zacząć? :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  91. Listy z postanowieniami nie robię, ale cały czas staram się realizować swoje marzenia, teraz również jestem w trakcie dużego kroku do przodu w moim życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  92. Rozbawiłaś mnie do łez początkiem swojego felietonu :D

    OdpowiedzUsuń
  93. Nie bawię się w postanowienia noworoczne, bo ciężko jest ich dotrzymać, ale raz na jakiś czas zastanawiam się cobym zmieniła i wybieram dwie -maks trzy rzeczy. Raz, że łatwiej jest się wtedy trzymać planów, a dwa, ze są one dla mnie prostsze do realizacji.

    OdpowiedzUsuń
  94. Mam jedno postanowienie, w sumie jak co roku odkąd urodziłam synka ;) może tym razem mi się uda.. Dwa postanowienia to już byłby tłum :D

    OdpowiedzUsuń
  95. Świetnie napisany tekst! :-)

    OdpowiedzUsuń
  96. Ja to bym nie biegła po ciastko w kształcie kapcia, a po ruskacza.. :)

    OdpowiedzUsuń
  97. wejdź do mojego mieszkania, przejdź do kuchni, otwórz szafeczkę koło lodówki, zobacz tonę słodyczy ktora w niej się znajduje, a potem pomóż mi żyć miesiąc bez słodyczy :<

    OdpowiedzUsuń
  98. Jakieś tam cele, postanowienia mam :) Muszę realizować te długoterminowe no i mam kilka krótkoterminowych na ten rok :D

    OdpowiedzUsuń
  99. I jak idzie realizacja postanowień? :)

    OdpowiedzUsuń
  100. hah dobre :) ja uważam że coś co się postanowi trzeba realizować od razu :)

    OdpowiedzUsuń
  101. Ja nie sporządzam listy, ale za to wiem dobrze co chcę osiągnąć, a że ciągle musiałabym coś nowego dopisywać... ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  102. Ja pierwszy raz spisałam sobie postanowienia... ciekawe co z tego wyjdzie ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  103. Moje postanowienie jest co rok takie same - żyć intensywnie, pełną parą! :)

    OdpowiedzUsuń
  104. ja w tym roku wyznaczylam sobie jedno postanowienie: zadbac o siebie w dokladnym tego slowa znaczeniu. Zaczelam od aktywnosci fizycznej i lada moment zapisze sie na 'pewne' kursy. Chcialabym aby 2016 byl rokiem dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  105. Ja tam zapisuję postanowienia na cały rok. Za to zapisuję tylko te, które wiem że mi się uda ich dokonać.

    OdpowiedzUsuń
  106. To prawda, postanowienia noworoczne, to bardziej rytuał, traktujemy je jak pobożne życzenia coś, co byśmy chcieli, ale często pozostają tylko na liście rzeczy niezrealizowanych. To taka noworoczna zabawa, składamy sobie życzenia i przyrzeczenia. Temat mi bliski, gdyż prowadząc bloga o rzucaniu palenia odradzam zrywanie z nałogiem w Nowy Rok, urodziny, dzień babci i inne tego typu charakterystyczne daty. To nie działa.A jeśli chcecie wiedzieć jak wytrwać w swoich planach to polecam Wam artykuły w mojej zakładce Uwolnij Umysł http://www.wypalarnia.com.pl/category/uwolnij-umysl/. Ewelino na prawdę fajny blog. Jak na młodą osobę masz bardzo dojrzałe podejście do życia;-)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń