Mówię nie gdy myślę nie.

By | 11:13 42 comments



Zbliża się weekend, nareszcie! Tyle przecież na to czekałaś. Cały tydzień od rana do późnych godzin popołudniowych na uczelni gdzie czas pożytkujesz na rozwiązywaniu krzyżówek i sprawdzaniu dziesiątki razy na telefonie ile minut pozostało do końca, a w tle monotonny głos profesora tłumaczący kolejne kroki przy tworzeniu tytułu aktu prawa miejscowego i przywoływania podstawy prawnej. Zaplanowany masz już cały weekend, w piątkowy wieczór impreza ze starą paczką, w sobotę wypad do kina z ukochanym, niedziela błogie lenistwo i dzień spędzony w dresie przed telewizorem oglądając najnowsze odcinki ulubionego serialu (przecież zasłużyłaś!). 
Wychodzisz z uczelni i z uśmiechem od ucha do ucha masz już krzyczeć: WOLNOŚĆ, powstrzymują Cię jednak mijający obok ludzie i obawa, że wezwą specjalne służby i skończysz w kaftanie w pokoju bez klamek. Wtem dzwoni telefon - rozmowa z rodzicami. ,,Ach, ta młodość, korzystajcie korzystajcie póki jesteście młodzi, kto by się przejmował starymi rodzicami by się z nimi zobaczyć.". Wtem wyrzuty sumienia wielkości kanionu choć przecież jesteś u nich co weekend i odwoływanie wszelkich planów. 
Inna sytuacja. Siedzisz w pracy nad kolejnymi sprawozdaniami, których sterta wcale nie zmniejsza się choć pracujesz nad nimi już wiele godzin. W myślach powtarzasz: ,,Za jakie grzechy?". Wtem optymistycznym krokiem do gabinetu wchodzi szef rozpoczynając rozmowę: ,,Moja najlepsza pracownica!" W dalszej rozmowie słyszysz tylko jacy Ci dzisiejsi pracownicy niewdzięczni, ciągle tylko żądają podwyżki nie to co Ty, a są o połowę mniej skuteczni od Ciebie. Kiedy już oblewasz się rumieńcem i rośniesz w piórka, bo ktoś docenił Twoją ciężką pracę pada magiczne pytanie: ,,Może wzięłabyś jutro dodatkową zmianę za Zosię?". Oczywiście nie możesz zawieść szefa, przecież właśnie powiedział, że jesteś najlepszym pracownikiem. Sobotę spędzasz więc do nocy nad papierami choć w całym biurze już tylko pani sprzątająca wykonuje ostatnie machnięcia ściereczką i zmierza dzielnym krokiem do domu. 
Jednak wreszcie masz urlop. Wzięłaś specjalnie na czerwiec bo wtedy nad morzem jeszcze nie ma tylu turystów i jest gdzie położyć ręcznik. Marzysz już o oliwkowej opaleniźnie i zakupach w nadmorskich butikach. Przychodzi ukochany i zaczynacie planować wasze małe wakacje. ,,Najdroższa może pojedziemy na te wczasy we wrześniu? Najlepiej na Mazury, tam tyle jezior, wypróbuję nowe wędki, które podarowała mi najwspanialsza kobieta pod słońcem!" Z uśmiechem przez łzy odpowiadasz: ,,Dobrze kochanie". 

Czy w moim słowniku istnieje słowo ,,nie"? 
Domyślam się, że co najmniej raz ktoś z Was spotkał się z podobną sytuacją kiedy miał ochotę użyć słowa nie, pokornie jednak kiwał w odpowiedzi głową. Dzieje się tak najczęściej z powodu poczucia winy wobec drugiej osoby. Nie chcemy jej zawieść, chcemy być dobrymi dziećmi, partnerami, rządzi nami strach i wstyd. W kulturze jest to bardzo powszechne zjawisko bowiem wielu z nas podatnych jest na takie emocje. Powodem może być też uległa postawa z powodu chęci uniknięcia ewentualnego konfliktu, którego nikt z nas przecież nie lubi. Często wynika to też z naszych doświadczeń. Osoby, które ulegały nadmiernej władzy w okresie młodzieńczym nie potrafią wyrażać swoich potrzeb i powiedzieć głośno czego one same chcą. Uważają bowiem, że sami tej władzy nie mają lub mieć jej wręcz nie mogą stąd dalej podporządkowują się innym. Niektóre odczuwają wręcz wstyd przed ujawnieniem tego co czują. Doprowadza to do tego, że wpadamy w pewien schemat, że jedynie twierdząca odpowiedź jest jedyną poprawną i poddajemy się nie widząc innego rozwiązania. Jednak tutaj powinna zapalić się czerwona lampka, ponieważ nie możemy zapominać o tym, że sami myślimy, możemy podejmować decyzje i wybierać. 
Czasem trzeba powiedzieć: stop.

Trening asertywności
1. Wyrażanie odmiennego stanowiska 
Musimy nauczyć się mówić to co uważamy za słuszne. Każdy z nas przecież może mieć odmienny pogląd i nie możemy bać się wypowiadać go głośno. Przy tym należy oddać szacunek drugiej osobie iż rozumiemy jego pogląd ,,ale...". No właśnie. Jest jednak ale. 

2.Wykazane krytycznej opinii
Poza odmiennym zdaniem możemy także oceniać i wydawać te osądy publicznie. Nie zawsze jednak są one przyjemne, stąd też wiele osób może mieć problem z wypowiedzeniem na głos tego co w pewien sposób krytykuje daną osobę czy jej charakter. Nie powinniśmy jednak bać się pokazać komuś, że jego zachowanie nam się nie podoba lub zwrócić uwagę, że zawiódł nasze oczekiwania. To nie tylko ważne dla nas samych ale też często może mieć pozytywny wpływ na drugą osobę, która zastanowi się nad swoim postępowaniem i wyciągnie z nich ważną lekcję na przyszłość. 

3. Odmawianie
Kolejną trudnością jest użycie słowa ,,nie". Jeżeli nie chcemy czegoś robić nie powinniśmy zmuszać się wbrew sobie lecz grzecznie odmówić. Największy skutek osiągniemy jeżeli odpowiemy wyraźnie i z przekonaniem, nie wdając się w długie tłumaczenie się. Pamiętajmy jednak o tym aby zachować przy tym kulturę osobistą i trzymać emocje na wodzy. Osoby, które mają problem z wybuchami złości powinny ochłonąć i dopiero po uspokojeniu się wyrazić swoje postanowienia. Ważne jest, żeby być w zgodzie ze sobą jednak nie możemy zapominać o uczuciach również innych.

Nie bójmy się zatem wyrażać swoich emocji. Trzeba powiedzieć nie w sytuacji, która nam zdecydowanie nie służy. Pamiętajmy o chronieniu nie tylko innych ale i siebie samych. Nie unikniemy spotkań z egoistami, którzy są zbyt skoncentrowani na sobie by dostrzegać potrzeby innych tak samo jak osób, które wykorzystują ich słabość dla własnych profitów. Ważne by odnaleźć się w tych relacjach i walczyć też o swoje.

Każdy z nas może i powinien być czasem trochę egoistą. 

Ciekawa jestem czy i Wam problem sprawia
 to krótkie ale ciężkie czasem do wypowiedzenia słowo nie?
Jesteście osobami asertywnymi czy też zawsze zgadzacie się z rozmówcą? 


Nowszy post Starszy post Strona główna

42 komentarze:

  1. Oj asertywność to sprawa kluczowa. Wydawać by się mogło, że najłatwiej jest być sobą w otoczeniu najbliższych, ale to właśnie w im najtrudniej jest mi odmówić i wyrażać siebie bez poczucia winy. Ciągle nad tym pracuję, bo wiem, że gdzieś głęboko jest do tego złoty środek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też wydaje mi się że najtrudniej jest odmówić tym na którym nam zależy bo nie chcemy ich skrzywdzić. Pewnie masz rację, dobrze że nad tym pracujesz to się chwali! :-)

      Usuń
  2. Mi bardzo trudno powiedzieć nie.Nie potrafię odmówić innym ludziom bo boję się odrzucenia :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najczęściej właśnie strach powoduje, że nie potrafimy użyć tego słowa kiedy uważamy, że powinniśmy to zrobić. Nie możemy jednak zapominać także o swoich potrzebach bo co z tego, że będziemy mieć wokół siebie ludzi skoro oni żerują na nas i naszej słabości? Dobrze mieć ludzi wokół siebie jednak jeżeli w tym wszystkim gubimy gdzieś siebie to nie wiem czy to jest tego warte. :-) Wiem, że to wymaga pracy nad sobą ale wydaje mi się, że jeżeli zachowamy złoty środek to czasem warto postawić się i dzięki temu zyskać nie tylko korzyść dla nas ale też pewnego rodzaju może podziw w oczach innych? :-) Jeżeli są to faktycznie bliscy Ci ludzie to nie odrzucą Cię tylko dlatego, że wyraziłaś swoje zdanie. :-)

      Usuń
  3. Ja mam odwrotny problem, bo zbyt często mówię "nie". A chcąc żyć z innymi ludźmi czasami warto się zastanowić, czy nie warto czasami ulec, czy nie można iść na kompromis. Ja za bardzo lubię stawiać na swoim przez co mam w rodzinie opinię uparciucha ;) Najlepiej znaleźć złoty środek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, faktycznie zbyt częste odmawianie też może nie być dobrym rozwiązaniem. Tak, wypośrodkowanie wszystkiego wydaje się najwłaściwsze. :-)

      Usuń
  4. no właśnie i tu mnie masz :D znowu... nie jestem w ogóle asertywna... wystarczy, że ktoś zarzuci do mnie uśmiech i powie: Aguuuś... i już wymiękam... choć muszę się pochwalić, że już drugi rok na studiach i wydaje mi się, że troszeczkę się wyrobiłam :> mam własną opinie jak rozmawiam z kimś, ale kompletnie nie umiem odmawiać... wiem, że to proste, ale tak trudno! ale na swoją obronę zgadzam się z czoko! :D a tak na serio egzorcysta ( nie śmiej się) zaproponował mi rekolekcje o asertywności we wrześniu i się zgodziłam... no bo asertywna nie jestem i nie umiałam mu odmówić xDD i moja mama powiedziała, że mnie samą nie zostawi i pojedzie ze mną ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię doskonale! Ciężko jest być asertywnym, wiem to bo ja też mam z tym ogromny problem. Większość czasu myślę o innych i się dla nich poświęcam przez co sama często zapominam o tym czego ja chcę. Zwłaszcza jeżeli chodzi o bliskie mi osoby, zawsze robię wszystko żeby były zadowolone nawet jeżeli ja sama na tym cierpię ech. :-)
      Ojej o czymś takim nie słyszałam jeszcze ale może to być nawet ciekawe doświadczenie. :D Jeszcze jak będziesz miała mamę to już w ogóle interesująca przygoda. :D

      Usuń
  5. Ja ostatnio wreszcie powiedziałam "nie". Zabierałam się do tego oczywiście jak pies do jeża, strasznie się stresowałam i chyba z tydzień nosiłam się z tym zamiarem i wreszcie jakoś to poszło! :) Wyobrażałam sobie, że osoba której odmawiam obrazi się lub będzie mi mieć to za złe, przestanie utrzymywać ze mną kontakt, a jednak okazało się zupełnie co innego. Strach był większy niż to było potrzebne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo, możesz być z siebie dumna! Świetnie, że przełamałaś się i zakomunikowałaś to na czym Ci zależało. W sprawach istotnych warto czasem zaryzykować. :-)

      Usuń
  6. Huh, tej wiosny czekają mnie szkolenia z asertywności... Po takim szkoleniu to dopiero się wypowiem w temacie :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne szkolenie, zazdroszczę bo i mnie by się przydało! Dobrze, czekam w takim razie na komentarz po jego zakończeniu. :D

      Usuń
  7. Oj tak, mówienie "nie" to podstawa. Sama dopiero niedawno nauczyłam się odmawiać, wyrażać swoje opinie, sprzeciwiać się! I to jest super. Nareszcie niektórzy pojęli, że nie można mną ot tak pomiatać, szanują mnie bo wiedzą że mają moc i siłę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje w takim razie, że Ci się to udało zwłaszcza, że to niełatwe zadanie! :-)

      Usuń
  8. A ja uważam, że jestem bardzo asertywna. Wiem co jest dla mnie dobre, a co nie. Również potrafię odmówić bez obawy odrzucenia, bo i tak większość klasy mnie nie lubi :P Nie jestem jak takie stado baranów, które podążają za sobą, bo nie ma własnego zdania i nie umie odmówić. Lubię też bardzo wyrażać swoje opinie, i umiem je dobrze argumentować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluje bo nie jest to takie proste jak mogłoby się wydawać. :-) Ja muszę nauczyć się jeszcze odmawiania bo nie zawsze mi się to udaje. Za to wyrażać swoją opinię lubię bardzo i z tym akurat nie mam problemu. :-)

      Usuń
  9. ja staram się być coraz bardziej asertywna. coś mi sie nie podoba - protestuję i odmawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, brawa w takim razie dla Ciebie bo tak powinno właśnie być. :-)

      Usuń
    2. obym nie popadła w samozachwyt:D

      Usuń
    3. Jeżeli masz powody ku temu by być dumną to czemu nie! :D

      Usuń
  10. Ustalanie ważnych granic jest trudne, ale ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudne to zdecydowanie tak aczkolwiek nie możemy tego pominąć, słuszna uwaga. :-)

      Usuń
  11. świetnie to ujęłaś :) Ja niestety nie jestem asertywna chociaż staram się jak mogę a tu nic :P świetnie piszesz będę wpadać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie! Ja też chciałabym być bardziej asertywna ale nie jest to jednak takie proste. :-) Trzeba nad sobą pracować.

      Usuń
  12. Ja mam trudności z mówieniem nie. Wydaje mi się mogę kogoś tym urazić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zazwyczaj nasz główny problem - boimy się urazić kogoś nam bliskiego, nie chcemy sprawić mu przykrości. Można odnieść wrażenie, że to dobrze o nas świadczy i to prawda, jednak tylko w momencie kiedy nie jest to nadmierne godzenie się absolutnie na wszystko bez względu jak bardzo ma to negatywne konsekwencje dla nas samych. :-)

      Usuń
  13. Hahaha, ten cały wpis tak bardzo mnie nie dotyczy <3

    Mama mówi, że jestem tak asertywna, że aż czasem chamska :D I wiem to, choć z drugiej strony zdaaarza mi się ulec. Ale rzadko. W 99% przypadków trzymam pion do bólu

    Wiele więc cech można mi odmówić, ale nie asertywności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci tego w takim razie bo ja niestety nie jestem tak asertywna jak bym chciała. Jeżeli chodzi o spełnianie swoich marzeń i celów to prę po trupach do celu i nie odpuszczam, jednak w sytuacjach z innymi ludźmi często mówię o sobie, że jestem miękka kluska... chociaż nie zawsze ale wolałabym mieć czasem twardszy... wiadomo co w relacjach z innymi ludźmi. ;-)

      Usuń
  14. świetne!:D:*
    obs/obs?
    kochana, poklikasz u mnie:
    http://mylife-tasia.blogspot.com/2015/04/dressgal.html
    prosze, odwdzięczę się (sprawdzam) :*

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie to chyba zależy od sytuacji - czasem potrafię być bardzo asertywna i dobitnie mówić "nie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też dobrze bo najlepiej jest zachować bezpieczny środek, a popadać ze skrajności w skrajność. :-)

      Usuń
  16. Gdyby sprawa miała się tak łatwo (bądź asertywny i trzymaj się tego co chcesz), nie byłoby tematu. Nie ma siły byśmy zawsze postępowali wg własnych zasad.

    1. Zranimy kogoś bliskiego - a sprawa jest na tyle błaha, że ew. trzy nieprzespane noce nie zrobią nam różnicy (w dłuższym okresie).
    2. Stracimy pracę (to też w nawiązaniu do Twojego tekstu), bo przecież "Takich jak Ty jest 100 na miejsce".
    3. Boimy się reakcji postronnych na naszą inność w danym temacie. 1386 osób z grupy liczącej 1387 łbów (czyli bez nas) byłoby np. "ZA" w jakimś tam sporze (skracając myśl oczywiście) a nasz głos na "NIE" stanowiłby takie liberum veto. I tylko przez nas nic by dalej się nie potoczyło. Przejaskrawione, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi. Generalnie o głos my ( tylko my) vs tłum.

    W 9/10 przypadkach żałuję powiedzenia "TAK" gdy w głowie siedziało "NIE". Niechęć zrobienia komuś czegoś złego (a często sam promem i my wywyższamy) dusi czasem własne pragnienia.

    To jedne z trudniejszych, a najkrótszych, słów do wypowiedzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dokładnie masz racje, wszystko wynika z konkretnych sytuacji. Normalnie nie byłoby problemu powiedzieć ,,nie" gorzej jeżeli dochodzą do tego inne czynniki, zwłaszcza jeżeli miałoby to wpływ na uczucia innych osób.
    Ja też często żałuję wypowiedzianych ,,tak" ale to właśnie te momenty kiedy najciężej jest odmówić. :-)
    Tak krótkie słowo, a tyle potrafi właśnie stworzyć problemu, kto by pomyślał... :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piszesz bardzo mądrze i to się ceni! Bardzo mi się również podoba Twój styl pisania :)
    Ja osobiście nie mam problemu z powiedzeniem ''nie'' :)
    Obserwuję :)

    Blog z artystycznymi i profesjonalnymi sesjami zdjeciowymi! :) Serdecznie zapraszam!
    http://moooneykills.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za takie miłe słowa! Przekonuje się każdego dnia, że dla takich czytelników naprawdę warto. :-)
      Zazdroszczę w takim razie, że nie masz problemu z użyciem tego słowa i trzymaj tak dalej!

      Usuń
  19. Sytuacje, które przytoczyłaś są bardzo dobrze znane chyba wszystkim. Dość często dajemy się poniekąd wykorzystywać w zamian za kilka pochwał w naszą stronę :/ Jednak Monika jest bardziej asertywna od Angeliki i całe szczęście, bo pewnie nie raz kiepsko byśmy skończyły xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, znam to doskonale, ponieważ ja też nie jestem asertywna w stopniu jakim bym chciała. Haha to dobrze w takim razie, że jest Was dwie! :D

      Usuń
  20. Kiedyś nie potrafiłam powiedzieć słowa "nie".Za dobre to nie było.Wszyscy wokół to wykorzystywali.Jakoś nauczyłam się asertywności i teraz już wolę być postrzegana momentami za osobę wredną niż być na ciągle posyłki innym .. Chociaż i tak czasami mogłabym być bardziej asertywna,bo nie zniknęło mi to w takim stopniu,że potrafię odmówić każdemu ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nauczyłaś się mówić nie, gratuluję. :-) Ja sama choć też go często używam to jednak nie we wszystkich sytuacjach jakich bym chciała. To niezwykle trudne zwłaszcza w relacjach z innymi kiedy do głosu dochodzą uczucia. Niemniej asertywność jest bardzo ważna i trzeba nad tym pracować.

      Usuń
  21. O rany... jak ja lubię takich ludzi, takie posty... pisane z taką "lekkością pióra", to się pochłania zamiast czytać ;) pisz, pisz, pisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie, to miód na moje serce czytać takie rzeczy. :-) Będę pisać, bo to szczerze kocham! Ciebie też do tego zachęcam, bo widziałam już, że Tobie też idzie to świetnie. Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń